Moje ciało pulsowało. Powoli, świadomie. Zbliżałam się do czegoś, co było nie tylko przyjemnością, ale też uwolnieniem. Potrzebą bycia dotykaną, słyszaną, kochaną — choćby tylko przez siebie.
Moje biodra uniosły się nieznacznie, jakby same szukały kontaktu. Dłoń zsunęła się niżej, pod cienki materiał fig, który od razu poczułam wilgotny i rozgrzany. Westchnęłam, tak cicho, że mogłoby to umknąć, gdyby nie cisza wokół — pełna napięcia, jakby wszystko w tym pokoju czekało na to, co zrobię dalej.
Opuszki palców otarły się o łechtaczkę — miękko, ledwo zauważalnie, jakby sprawdzały, czy już wolno. A ja... nie tylko pozwalałam. Pragnęłam tego.
Delikatne, koliste ruchy niosły ciepło. Najpierw spokojne, prawie niewinne. Tylko ja i ta jedna, najczulsza część mnie, pulsująca od życia. Muzyka w tle stała się czymś więcej niż dźwiękiem — była rytmem, przewodnikiem, tłem dla tej intymnej chwili.
Zamknęłam oczy. Wszystko we mnie skupiało się tam — w miejscu, gdzie moje ciało mówiło mi, że żyję. Każde muśnięcie budowało coś większego, głębszego. Napinałam się pod dotykiem, a potem rozluźniałam. Falowałam, jakby całe moje istnienie stało się jednym oddechem.
Palce krążyły pewniej. Szybciej. Wilgotność narastała, ciepło promieniowało aż po brzuch. Wtedy drugi palec — nieśmiało, jakby prosił o zgodę — wsunął się głębiej, powoli, niemal ceremonialnie. A ja uniosłam biodra i przyjęłam ten gest, jak dar, na który czekałam od dawna.
Byłam dla siebie kochanką. Cierpliwą. Zmysłową. Obecną.
Z każdym ruchem wewnątrz, z każdym okręgiem na zewnątrz, moje ciało drżało bardziej. Oddychałam ciężej, czułam jak napięcie zbiera się w podbrzuszu, jak cała ja zmierzam w stronę czegoś nieuniknionego.
Obraz kobiety z mojej wyobraźni nie znikał. Wręcz przeciwnie — była tu, obok, może nawet we mnie. Jej dłonie, jej zapach, jej czułość — czułam je mocniej niż własny dotyk. Była tym, czego brakowało między moimi palcami a moim sercem.
Kolejny palec. Głębiej. I krąg — ten zewnętrzny, już szybciej, bardziej stanowczo, jakby ciało wiedziało, że to właśnie teraz.
Traciłam kontakt z czasem. Z miejscem. Byłam czystym doznaniem, płomieniem, który właśnie miał się rozlać po całym ciele.
Moje ciało drżało. Ruchy stały się szybsze, bardziej zdecydowane, a palce wiedziały już dokładnie, gdzie i jak. Czułam, że jestem blisko — tej cienkiej granicy, za którą nie ma już myśli, tylko czucie.
Oddychałam płytko, nieregularnie. Biodra same unosiły się w odpowiedzi na każdy nacisk, jakby grały z moją dłonią w dobrze znaną grę.
Wewnętrzne napięcie sięgało zenitu — nie było już miejsca na wahanie, na kontrolę. Wszystko, co trzymałam w sobie przez dni, tygodnie, miesiące… teraz wychodziło na zewnątrz w drganiu mięśni, przyspieszonym pulsie, cichym, urwanym jęku, który wydostał się z moich ust, zanim zdążyłam go zatrzymać.
Kulminacja była nagła i głęboka. Nie eksplodowałam jak burza — raczej rozlałam się powoli jak ciepło po zimnej tafli skóry. Fala przeszła przez mnie miękko, ale wyraźnie. Wewnętrzne ściany pulsowały w rytmie moich skurczy, a ja byłam całkowicie zanurzona w tym, co czułam — bez filtra, bez skrępowania.
Anal w cenie!
Chcesz włożyć pałę w gorące usta.
Pragniesz mokrej cipki
Finału z Królową analu, w jędrnych pośladkach. Czekam na twoją goraca spermę w mojej pupie.
Po godzinie 20 .00 350 zł/h
Pragniesz mnie ! Dzwoń!!!
Nie odpisuje na smsy!!!!
Schaue dir unten meine Präferenzen an und ruf mich an um einen Termin zu vereinbaren. Bitte achte auf die sprachen die ich sprech
Check out my preferences below and call me to make an appointment. Please pay attention to the languages I speak